Dlaczego śnimy?
Ostatniej nocy miałem niezwykły sen. Śnimy każdej nocy, to fakt potwierdzony naukowo. Średnio co noc mamy od 4 do 7 snów. Zwykle jednak ich nie pamiętamy. Czasami zdarzają nam się jednak i takie, które zapamiętamy na długie lata. Są niemal jak fabularny film akcji, którego nie powstydziłby się niejeden hollywoodzki reżyser. Co jednak sprawia, że nawiedzają nas takie fantastyczne, sensacyjne sny. I skąd one się biorą?
Nasz mózg to jeden z najbardziej aktywnych organów – pracuje nieustannie, a najbardziej aktywnie podczas snu. Tak, tak! Kiedy smacznie sobie śpimy nie jesteśmy świadomi, że właśnie wtedy nasz mózg pracuje pełną parą. Powtarza zdobyte w ciągu dnia informacje – dlatego odpowiednio długi sen jest niezwykle ważny dla wszystkich uczących się. Ułatwia to bowiem zapamiętywanie. Przed zaśnięciem, najmocniej pamiętamy informacje ”najświeższe” z całego dnia. Więc jeśli przed snem naoglądamy się lub naczytamy horrorów, to nocne koszmary mamy raczej zapewnione. Wszystkie najkrwawsze i najstraszniejsze chwile obejrzymy we śnie jeszcze raz, a co gorsze sami staniemy się ich uczestnikiem. Może literaturę i film tego typu tuż przed położeniem się spać, lepiej sobie odpuścić. Zdecydowanie bardziej polecamy wyciszającą, relaksującą muzykę.
Co ciekawe mózg powtarza nawet najdrobniejsze szczegóły z całego naszego dnia – nawet te najdrobniejsze, na które w ciągu dnia nie zwracamy uwagi. Z tego powodu migawka z telewizji może stać się znaczącą częścią naszego snu. Co więcej! Udowodniono, że śnimy tylko o znajomych twarzach – nie chodzi tylko o najbliższych, czy znajomych i sąsiadów. W naszych snach, pojawiają się ludzie, których gdzieś widzieliśmy – w filmie, na zdjęciu w gazecie albo … tramwaju. Tak, tak! Jest bardzo prawdopodobne, że osoba którą minęliśmy dzisiaj w drodze do pracy przyśni nam się w nocy. Choć pamiętamy ją tylko jako rozmytą plamę, jedną z wielu twarzy w tłumie, we śnie zobaczymy ją w pełnej ostrości. Choć zwykle nie będziemy o tym pamiętać. Jeśli w ciągu 3 do 5 sekund po przebudzeniu nie utrwalimy w pamięci, tego co przyśniło się nam w nocy, świadomie już nigdy do tego nie wrócimy. Dlaczego tak się dzieje do końca nie wiadomo. Jedna z teorii głosi, że aby pracować wydajnie, bez zbytniego obciążenia nadmiarem informacji, sny są uznawane przez nasz mózg za te nieistotne.
Ponieważ mózg nigdy nawet w nocy nie zwalnia pracy, nawet w czasie snu odbiera bodźce z otoczenia i często wprowadza je do naszego snu, dopasowując do nich toczącą się w naszej głowie fabułę. Czyli jeśli przyśni nam się dzwoniący telefon, może to oznaczać, że ktoś naprawdę stara się z nami skontaktować. Natomiast jeśli we śnie znajdziemy się nagle w samym środku strzelaniny, prawdopodobnie w innym pokoju ktoś ogląda film akcji. Niektóre badania potwierdzają, że nie bez znaczenia na treść naszych snów ma pozycja w jakiej śpimy. Podobno osoby śpiące na brzuchu mają najbardziej bogate i kolorowe sny. Osoby takie najczęściej ”przeżywają” we śnie namiętne romanse, widowiskowe ucieczki lub doświadczają uprowadzenia przez kosmitów. Dlaczego? Podobno jest to wynikiem mniejszego dopływu tlenu do mózgu podczas spania na brzuchu. Potwierdzono, że spanie w tej pozycji spowalnia i utrudnia krążenie, a narządy wewnętrzne – głównie płuca i serce pracują mniej wydajnie a mózg otrzymuje mniej tlenu. Czyli teoria wydaje się być słuszna.
Nasze sny często mają jeszcze jedną przyczynę – męczący nas stres. W ciągu dnia staramy się zapanować nad męczącymi nas problemami i lękami. Ale w nocy wracają one do nas z pełną siłą. Jeśli w nocy często dręczą nas koszmary – zwłaszcza takie, w których ktoś nas goni, może to być objaw zbyt dużego stresu. I często sny pomagają nam sobie radzić z tym dręczącym nas stresem i problemami. Jeśli stajemy przed ważną decyzją, we śnie nasz mózg intensywnie analizuje wszystkie ”za” i ”przeciw”. Z tego samego powodu, kiedy napotykamy w życiu codziennym na jakiś problem, receptę na niego często otrzymujemy we śnie. Bo przecież sen to rozplątywanie w zupełnej ciemności tego, co zostało poplątane w pełnym świetle (Władysław Grzeszczyk). Co więcej sny często są źródłem inspiracji. Przecież wielu twórców, jak Thomas Edison, twierdziło, że moje pomysły często wyskakiwały z moich snów. Nie warto więc ograniczać sobie czasu przeznaczanego na sen, bo gdybyśmy więcej spali, popełnialibyśmy mniej błędów (Wiaczesław Mołotow). Niestety nie ma jeszcze technologii, która umożliwiałaby nagrywanie naszych snów. Na razie możemy jedynie ćwiczyć pamięć i spróbować zapamiętać z nich jak najwięcej. Lepiej nie zrywać się od razu z łóżka po usłyszeniu budzika, tylko poświęcić chwilę na przypomnienie sobie co śniło się nam dziś w nocy. A rezultaty mogą być zaskakujące.